Meteoryty Guerlain z kolekcji ZIMA 2014, trochę późno wzięłam się za recenzję, mimo, że kulki są ze mną od początku, kiedy tylko pojawiły się w perfumeriach.
Ja meteoryty uwielbiam, za ich piękne opakowania, zapach, efekt na twarzy.
Marzą mi się jakieś brązujące, które nadawałyby twarzy zdrowego kolorytu, te są najbardziej zbliżone do ideału. Plusem meteorytów jest bez wątpienia to, że nigdy się nie kończą, używam ich jako 'ostatnią' warstwę makijażu.
Opakowanie jak zwykle klasa. Cieszy oko i zdobi toaletkę.
W tej wersji mamy najwięcej brązowych kulek ( najwięcej brązowych jeśli chodzi o całą kolekcję moich puszek z meteorytami), ocieplających kulek, które pięknie ożywiają twarz.
Według mnie najlepsze z dotychczasowych i warto w nie zainwestować.
Płaciłam za nie chyba 229zł ( -20% ), niestety producent zmniejszył gramaturę opakowania z 30g na 25g i podniósł cenę, kiepsko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz