Kosmetyk ten pojawił się na rynku dość dawno, zrobiło się wokół niego głośno na youtube, blogach kosmetycznych i forach, wszyscy go wychwalali pod niebiosa, więc bez wcześniejszego testowania zdecydowałam się go zakupić ( skoro taki bajeczny, to chyba nie mógł mnie zawieść? )
Dorwałam go w Sephorze, kosztował ok 180zł, faktem jest, że jest bardzo trudno dostępny, nawet były plotki, że zostaje wycofywana, jednak wytrwali go dorwą, prędzej czy później ;)
Produkt jest nazywany bazą brązującą, ja używam jej jako typowego bronzera i w tej roli sprawdza się świetnie. Jest to produkt, który na twarzy wygląda niesamowicie naturalnie, ciężko z nim przesadzić, także osoby, które nie mają wypracowanej ręki w makijażu, krzywdy sobie na pewno nie zrobią.
Baza jest w formie musu, w opakowaniu znajdziemy 30g produktu, więc bardzo dużo. Szczerze mówiąc, nie wiem czy nie wolałabym pojemności 15ml, biorąc pod uwagę niesamowitą wydajność, byłoby to rozsądne :)
Kosmetyk idealnie stapia się ze skórą, trzyma się na buzi calutki dzień, idealny produkt dla osób, które mają suchą skórę, bo wg mnie pielęgnuje i nawilża pomalowane miejsca. Ma odcień ciepłego brązu, pozbawiony jest jakichkolwiek drobinek, nasycenie koloru możemy stopniować przez nakładanie kolejnych warstw.
Ja używam go przede wszystkim do konturowania twarzy, nigdy nie zdarzyło mi się nałożyć go na całą twarz, bo jakoś lepiej się czuję w wykonturowanej buzi ;)
Do nakładania bazy używałam kiedyś pędzla z Sephory nr 43, sprawdzał się dobrze, jednak zostawiał na bazie włoski, i dla mnie był troszkę za duży, dlatego zainwestowałam specjalnie w pędzel również marki Sephora nr 111 i jest to duet idealny !!
Idealna wielkość, nie gubi włosia, idealnie współpracuje z produktem! Bardzo, bardzo polecam.
Jest to kosmetyk godny polecenia, bardzo, bardzo go lubię, najbardziej chyba za naturalność i kolor, który jest idealny w każdą porę roku.
Baza na początku tak ładnie się prezentowała :)))
Dobrym pomysłem producenta jest dodatkowa 'nakładka' chroniąca bazę przed wyschnięciem.
marzy mi się :)) jak ci sie znudzi, daj znac :P
OdpowiedzUsuńNie planuję się go pozbywać:P ale widziałam go ostatnio w jednej Wrocławskiej Sephorze;)
OdpowiedzUsuń