Od dłuższego czasu w internecie głośno jest na temat odżywki do rzęs marki Revitalash.
Producent opisuje ją jako "Najbardziej skuteczna i bezpieczna odżywka stymulująca wzrost rzęs i brwi na świecie. Efekty i bezpieczeństwo udowodnione wielokrotnymi badaniami klinicznymi"
Naczytałam się o niej mnóstwo pozytywnych opinii, dlatego jak na spotkaniu Vintedzianek dostałyśmy ją do przetestowania, to byłam bardzo ciekawa efektów, bo zastanawiałam się nad zakupem od dłuższego czasu.
Moje rzęsy z natury są długie i gęste, więc sceptycznie byłam nastawiona, bałam się, że moje rzęsy po kuracji będą wyglądać gorzej niż przed. Zaczęłam ją stosować, 1 ml wystarczył mi na 3 miesiące, ale zdarzyło mi się zapominać:P
Zastosowanie :
Codziennie na dobranoc, nakładamy odżywkę jak eyeliner na linię rzęs. Nie jest szczególnie uciążliwe, łatwo się nakłada.
Nie powoduje u mnie podrażnienia oczu, produktu nie nakłada się za dużo, nie wlewa nam się odżywka do oka.
Bez wątpienia jest to jedna z najlepszych odżywek na rynku, jednak żeby utrzymać efekt spektakularnych rzęs trzeba stosować odżywkę cały czas, bo wiadomo, jak rzęsa urośnie, to wypadnie i wracamy do stanu poprzedniego. Proste i logiczne.
Największą wadą tego specyfiku jest jego cena. Która dla większości, może być na tyle zaporowa, że nie będzie w stanie sobie na nią pozwolić. Za kurację 3 miesięczną płacimy 250zł, za kurację 6 miesięczną 330zł.
Polecałabym ją tym z Was, które swoje naturalne rzęsy mają krótkie, i tym, które zniszczyły swoje rzęsy doklejanymi metodą 1:1. Wiele moich koleżanek używa Revitalash i ich rzęsy wyglądają na prawdę bosko! Z moich zrobiły się mega firany.
Planuję zacząć kurację na brwi, chciałabym je zagęścić, ładnie wyregulować i w końcu doprowadzić je do porządku.
Moje rzęsy;)
Wieczorowy makijaż imprezowy ;)
PS. Doklejone rzęsy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz