poniedziałek, 28 stycznia 2013

Douglas vs Sephora KONKURSY NA FACEBOOKU!

Jakiś czas temu miałam przyjemność brać udział w konkursach zorganizowanych przez perfumerie Douglas i Sephora na portalu społecznościowym Facebook.

W Douglasie konkurs nosił nazwę 'Świąteczne inspiracje' trzeba było wrzucić zdjęcie swojego autorstwa, które kojarzyło nam się ze świąteczną aurą, jury wybierało 70 zdjęć, które ich zdaniem były najlepsze, pozostałe 30 pare wygrywało największą ilością 'lajków'. Aby wziąć udział w konkursie, trzeba było zrobić zakupy w ich perfumerii na kwotę co najmniej 100PLN. Zasady jasne, przejrzyste, regulamin konkursu również bez zastrzeżeń.

W Sephorze, konkurs pod nazwą 'The best of Sephora' zadaniem było wytypować, jak dobrze pamiętam, 10 naszym zdaniem 'topowych' kosmetyków, które dostępne są w Sephorze.

Wszystko ładnie, pięknie, do momentu wysyłki nagród, Sephora, niestety nie popisała się zupełnie.Na pytania ' Kiedy planowana wysyłka nagród', odpowiadali, że nagrody już są przygotowane do wysyłki, po tygodniu, dwóch, taka sama śpiewka.
Ja na swoją nagrodę czekałam z 1,5 miesiąca, teraz już nawet nie pamiętam dokładnych dat, otwieram paczkę i co? Nagroda niekompletna. Napisałam im wiadomość prywatną, echo, napisałam wiadomość na ścianie na facebooku, odpisali, że odpisali dawno temu, wchodzę na maila, żeby sprawdzić skrzynkę spamu, a tam wiadomość, która przyszła 5 minut temu, że kiedyś tam doślą brakującą część nagrody.. no i dzisiaj, po ok 2,5 miesiąca od ogłoszenia wyników.. doszła reszta nagrody i 'prezent' chyba za czekanie..

Douglas za to zachował się wzorowo! Trzymał się dat, do których się zobowiązał.. Wyniki konkursu były w dzień, w którym miały być. Wysyłka również była błyskawiczna. Brawo Douglas! Takie podejście aż zachęca do brania udziału w różnych akcjach zorganizowanych przez perfumerię!


A oto nagrody Sephory :

- logowana torba
- logowany zeszyt
- balsam do ciała

 dosłali :
-bon na bezpłatny makijaż w Sephorze
- krem pod prysznic



Nagroda Douglas:
- Versace Vanitas EDT 30ml



niedziela, 27 stycznia 2013

Lancome Teint Visionnaire

Niebawem w Polskich perfumeriach ma się pojawić nowy podkład Lancome Teint Visionnaire, jestem go bardzo, bardzo ciekawa. Bardzo lubię podkłady tej marki, także chętnie wypróbuję,

Od jakiegoś czasu używam serum z serii Visionnaire i jestem nim absolutnie zachwycona, także w podkładzie pokładam nadzieje;) Znajdziemy w nim 2% aktywnego składnika na którym opiera się serum Vissionaire!!
Co do ceny - w internecie znalazłam różne informacje od 50euro do 300zł(:/) Także pożyjemy, zobaczymy.
Liczę na to, że będzie przyzwoicie krył i dobrze trzymał się na twarzy!!



W opakowaniu będzie znajdować się 30ml produktu, także standard, jeśli chodzi o podkłady. Znalazłam informacje, że ma być dostępny w 15!! odcieniach - szczerze wątpię, ze aż tyle pojawi się w Polsce. W nakrętce znajdziemy korektor, jeśli będzie przyzwoity, to jest to świetna wiadomość, bo będziemy miały idealnie dobrany korektor pod podkład.


zdjęcie zapożyczone ze strony bee.com

 

piątek, 25 stycznia 2013

Meteorites Perles du Paradis !!!

Taaak!
Od dzisiaj jestem szczęśliwą posiadaczką nowych meteorytów z wiosennej kolekcji Guerlaina!
Już Wam je częściowo przedstawiłam TU.

Ah, pięknie pachną jak zawsze:)

Cena - kosmos 279zł, dostępne w Sephora, Douglas i Marionnaud.

Opakowanie zawiera 53g, kule są ogromne! Dają na buzi piękny woal.






czwartek, 24 stycznia 2013

Guerlain Serie Noire Blush G

Dziś na tapecie róż Guerlain Serie Noire Blush G ! Jest, a właściwie był częścią wiosennej kolekcji z roku 2011, był bez wątpienia gwiazdą tejże wiosny!

Róż ma piękne, soczyste kolory z nutą rozświetlenia, nadaje skórze promienny i zdrowy wygląd.

''Energetyczny pomarańcz, intensywna fuksja, delikatny różowy i perłowy różowy - cztery odcienie, które obleją rumieńcem Twoje policzki.
Ten wspomagacz zdrowego rumieńca perfekcyjnie harmonizuje i ożywia cerę nadając jej energię i witalność. Intensywna energia dopełnia wszystkie odcienie skóry, do użycia gdy niebo wydaje się zbyt szare,,

Róż mimo swoich żywych kolorów, nie robi na polikach efektu 'rosyjskiej matrioszki'
Ciekawe jest w nim to, że prócz orzeźwienia naszej często poszarzałej buźki po zimie, rozświetla piękną taflą.
Niestety nie jest już do dostania, bo była to limitowanka, jedynie czasem można na niego trafić na allegro.;)









Wiele osób porównuje ten róż do Horizon'a z Chanel, mam go również ale wg mnie kolor i efekt jest zupełnie inny, Horizon nie ma w sobie rozświetlenia tak nachalnego, ale o tym w poście porównawczym!;)

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Biotherm Aquasource Softening Cleansing Foam

Chciałam Wam przedstawić piankę do mycia twarzy, która od dłuższego czasu gości w mojej kosmetyczce:  Biotherm Aquasource - mogę śmiało powiedzieć, że jest to kosmetyk, który jest godny polecenia. Produkt jest z przeznaczenia dla skóry suchej, ja mam mieszaną w kierunku tłustej latem i zimą w kierunku suchej. Pianka doskonale oczyszcza twarz z makijażu, tłuszczu czy innego brudu, przy czym jest niesamowicie delikatna, i co dla mnie najważniejsze - nie powoduje ściągnięcia, co niestety często jest moją udręką.

Kosmetyk ten poznałam dawno temu, jak jeszcze w Douglasie i Sephorze można było kupić miniatury całej gamy Aquasource ( tonik 30ml, krem20ml i żel do mycia twarzy20ml) po 29zł, tak mi się ona spodobała, że zużyłam chyba z 5 zestawów miniatur ( również tych do cery mieszanej i tłustej, zielone opakowania) 
Krem również był rewelacyjny, jednak tonik pozostawiał na skórze taki klejący 'film', czego osobiście nie lubię.

Kosmetyk do kupienia w Sephorze za 89zł w cenie regularnej. Ostatnio podczas wizyty w Sephorze widziałam zestawy za ok 112zł, w których był krem 50zł, pianka 50ml i tonik125ml, cena bardzo atrakcyjna!



 
 

Jakiś czas temu podczas uzupełniania swojej wiedzy kosmetycznej dzięki forum wizaż.pl, natknęłam się na informacje, że super produktem do mycia twarzy jest... żel do higieny intymnej! Sprawdziłam i przekonałam się, że tanim kosztem możemy mieć 2in1! Żaden żel ( a testowałam wiele) nie podrażnia twarzy, nie powoduje ścągnięcia i idealnie zmywa cały brud z buźki. Warto przetestować!

niedziela, 20 stycznia 2013

Guerlain Meteorites Compact

Guerlain Meteorites Compact, tak zostaje przedstawiony przez producenta:
 "Rozświetlający i matujący puder prasowany idealnie łączy właściwości rozświetlające i matujące. Eksponuje naturalny blask skóry w najdoskonalszej formie. Rezultat: aksamitny i pudrowy. Cera jest nieskazitelnie matowa i świetlista. Efekt naturalnego blasku trwa cały dzień. Puderniczka wyposażona w gąbeczkę do aplikacji. Idealny do poprawek makijażu w ciągu dnia. Produkt testowany dermatologicznie. Ważność - 18 miesięcy."

Kolejny kosmetyk Guerlain, który nie zawiódł !!

 Puder zakupiłam podczas jego premiery na rynku polskim, pojawił się u nas wraz z wiosenną kolekcją 2011, od tego czasu wiernie mi służy. Używam go właściwie tylko do wykończenia makijażu, posiadam odcień 02 Teint Beige, nakładam go największym pędzlem do pudru marki Sephora. 
Idealnie stapia się ze skóra, nie podkreśla suchych skórek, nie widać go na twarzy, nie wysusza.

 Puder zamknięty jest w prześlicznej puderniczce, dołączony do pudru jest puszek, jednak ja pozbyłam się go zaraz po zakupie, bo zdecydowanie wolę używać do nakładania pędzli, no i oczywiście welurek, chroniący puderniczkę przez zarysowaniem.

Puder w moim przypadku, matuje moją buzię na cały dzień i nie muszę robić poprawek, jednak jeśli ktoś takowych potrzebuje, to idealnie puder się do tego nadaje, ponieważ mimo nałożenia paru warstw produktu, buzia wygląda bardzo naturalnie.

Cena niestety nie jest niska, bo jest to ok 229zł za 7g produktu!

Jest to produkt na pewno godny polecenia! I jestem pewna, że gdy mi się skończy to do niego prędzej czy później wrócę. 
Doszły mnie słuchy, że jest możliwość kupienia samego wkładu, będę niebawem w sephorze i dowiem się co i jak!;)







piątek, 18 stycznia 2013

Chanel Soleil Tan De Chanel Bronzing Makeup Base

Kosmetyk ten pojawił się na rynku dość dawno, zrobiło się wokół niego głośno na youtube, blogach kosmetycznych i forach, wszyscy go wychwalali pod niebiosa, więc bez wcześniejszego testowania zdecydowałam się go zakupić ( skoro taki bajeczny, to chyba nie mógł mnie zawieść? )

Dorwałam go w Sephorze, kosztował ok 180zł, faktem jest, że jest bardzo trudno dostępny, nawet były plotki, że zostaje wycofywana, jednak wytrwali go dorwą, prędzej czy później ;)

Produkt jest nazywany bazą brązującą, ja używam jej jako typowego bronzera i w tej roli sprawdza się świetnie. Jest to produkt, który na twarzy wygląda niesamowicie naturalnie, ciężko z nim przesadzić, także osoby, które nie mają wypracowanej ręki w makijażu, krzywdy sobie na pewno nie zrobią.
Baza jest w formie musu, w opakowaniu znajdziemy 30g produktu, więc bardzo dużo. Szczerze mówiąc, nie wiem czy nie wolałabym pojemności 15ml, biorąc pod uwagę niesamowitą wydajność, byłoby to rozsądne :)

Kosmetyk idealnie stapia się ze skórą, trzyma się na buzi calutki dzień, idealny produkt dla osób, które mają suchą skórę,  bo wg mnie pielęgnuje i nawilża pomalowane miejsca. Ma odcień ciepłego brązu, pozbawiony jest jakichkolwiek drobinek, nasycenie koloru możemy stopniować przez nakładanie kolejnych warstw.

Ja używam go przede wszystkim do konturowania twarzy, nigdy nie zdarzyło mi się nałożyć go na całą twarz, bo jakoś lepiej się czuję w wykonturowanej buzi ;)

Do nakładania bazy używałam kiedyś pędzla z Sephory nr 43, sprawdzał się dobrze, jednak zostawiał na bazie włoski, i dla mnie był troszkę za duży, dlatego zainwestowałam specjalnie w pędzel również marki Sephora nr 111 i jest to duet idealny !!
Idealna wielkość, nie gubi włosia, idealnie współpracuje z produktem! Bardzo, bardzo polecam.

Jest to kosmetyk godny polecenia, bardzo, bardzo go lubię, najbardziej chyba za naturalność i kolor, który jest idealny w każdą porę roku.

  Baza na początku tak ładnie się prezentowała :)))



 Dobrym pomysłem producenta jest dodatkowa 'nakładka' chroniąca bazę przed wyschnięciem.


środa, 16 stycznia 2013

Guerlain 4 seasons

Kolejny kosmetyk, który okazał się hitem i na długo zagości w mojej kosmetyczce.
Mowa o pudrze brązującym Guerlain - 4 seasons. Posiadam wersję dla brunetek i dla blondynek, z obu jestem bardzo zadowolona, jednak wersja dla brunetek jest bardziej brązowa, w blondynkowej wersji, mogą wybijać pomarańczowe tony, co nie każdemu będzie służyć. Pudry są matowe, nie mają w ogóle drobinek rozświetlających, co daje bardzo naturalny efekt opalenizny!
Bronzer jest do kupienia właściwie wszędzie gdzie mają kolorówkę Guerlain, jedyny minus to cena - dość zaporowa - bo 289zł, jednak produkt jest bardzo, bardzo wydajny. Mam go już z 2 lata a końca nie widać, a maluję się nim często;) Długo był moim jedynym bronzerem.

Producent opisuje puder, jako pierwszy który został wzbogacony partykułami czystego złota, którego odcień można z łatwością dostosować do zmiennych pór roku! Z tym się zgadzam, bo latem używam ciemniejszych odcieni, zimą tego jasnego z lewego górnego rogu.
Harmonia 4 odcieni, jednocześnie matowych i promiennych, ułatwiająca łączenie poszczególnych kolorów i aplikacje warstwową.
Miękka, niemal kremowa formuła stworzona w oparciu o pudry mineralne, biały talk i jedwabistą mikę, rozświetla skórę drobinkami czystego złota tworząc magiczną iluzję promiennej opalenizny.
2 harmonie:
- 01 Blondes: 4 karmelowe odcienie ożywione kroplą różu. ( śmiało również można powiedzieć, że pomarańczu)
- 02 Brunettes: 4 karmelowe odcienie wyciszone akcentami beżu.

 Po lewej wersja dla blondynek, po prawej wersja dla brunetek ;)





Bardzo polecam ten puder, najbardziej lubię w nim to, że dzięki niemu potrafię zrobić bardzo naturalny makijaż. Puder nie znika z buzi, łatwo się go nakłada, jest bardzo napigmentowany, wystarczy tylko raz przejechać pędzlem, żeby otrzymać odpowiednią ilość produktu. Puderniczka jest bardzo solidna, dosyć ciężka, zamknięcie ma na magnes, dostajemy do niego również welurowy pokrowiec, chroniący puderniczkę przed porysowaniem czy zakurzeniem.

niedziela, 13 stycznia 2013

najlepszy z najlepszych! SEPHORA ultimate moisture hydrating cream

Najlepszy z najlepszych kremów nawilżających jakie w życiu spotkałam, zdecydowanie można go nazwać Kosmetykiem Wszech Czasów!
Idealnie nawilża, nie pozostawiając tłustego filmu, nie zapycha, nadaje się pod makijaż, nawilża do tego stopnia, że kremując buzię na noc, rano jak się budzę, twarz dalej jest nawilżona, napięta a nie ściągnięta..
Zużyłam (chyba) 4 słoiczki kremu, a 6 mam w zapasie:D
Kosztuje on w Sephorze w regularnej cenie 59zł, często można go kupić w jakiejś dobrej promocji za nawet 25zł, ja na taką trafiłam i zrobiłam sobie niezły zapas.
Krem sprawdza się i zimą i latem, bardzo polecam go przetestować!;)



Zapomniałam dodać, że krem ma  konsystencję masła do ciała. Jest bardzo gęsty ;)

sobota, 12 stycznia 2013

Mini projekt denko:)

Ostatnimi czasy skupiam się na zużywaniu moich zapasów, niestety lubię otwierać co chwilę nowe kosmetyki, żeby wiedzieć jakie są, później jednocześnie mam otwarte 3 szampony, 3 kremy i milion balsamów:)
Dlatego, postanowiłam, że zużyję najpierw to co mam, a później będę otwierać po jednym kosmetyku:P Posegregowałam sobie swój zbiór na produkty nowe i zaczęte, dlatego projekt denko trwa;)

Poniżej kosmetyki, które możecie spotkać w osiedlowych drogeriach;)

Na pierwszy ogień idzie krem - OLAY active hydrating, krem nawilżający do skóry normalnej i suchej, na noc. Dla mnie jest to porażka. Krem nie nawilżał, miał okropny zapach, męczyłam się z nim bardzo długo, zapychał, kupiłam go tylko dlatego, że dostawało się przy zakupie kremu Olay zniżkę -25% do H&M:P
Kupiłam go w Rossmanie za ok 10zł, ale chyba była na niego promocja.


 Kolejny produkt do szampon, kupiłam go w Biedronce, włosy są po nim super oczyszczone, ładnie się układają, nie puszą się, ładnie błyszczą. Nie mogę mu nic zarzucić, jedyny minus to taki, że nie pieni się jakoś szczególnie, a ja lubię jak mam dużo piany, kosztuje 3,99zł, także super cena, kupiłam go przez przypadek, bo zapomniałam na wyjazd szamponu, a w okolicy była tylko Biedronka. Jest to produkt do którego na pewno kiedyś wrócę.


Ostatni kosmetyk to żel/krem pod prysznic marki Palmolive z serii Naturals, jest to zdecydowanie mój KWC! Niesamowicie pachnie, dostatecznie się pieni, delikatnie nawilża skóre. Jeśli będziecie miały szansę go zakupić to bardzo polecam;)

Mój przyjechał do mnie z Niemiec, kupiła mi go mama, w zapasie stoi jeszcze butla o zapachu kiwi :D



wtorek, 8 stycznia 2013

Pierwsze zakupy na iherb.com

Wreszcie się przełamałam i zrobiłam zakupy na iherb.com, od dawna chorowałam na pędzle Real Techniques, naczytałam się mnóstwa pozytywnych opinii i stwierdziłam, że najwyższy czas też je sobie sprawić. Dodatkowo kliknęłam puder brązujący Physician's Formula.
Zamówienie złożyłam wczoraj, dużo czytałam o tym sklepie internetowym i przez przypadek znalazłam zniżkę - 10$ (przy zakupach za >40$ lub 5$<40$) + 5% rabatu z racji tego, że jestem nowym klientem :D
Pędzle Real Techniques kupiłam za średnio 8$, w Polsce można je najtaniej trafić za ok 50zł.. Także przebitka niezła.

Za przesyłkę zapłaciłam 4$. Aby móc kupować w tym sklepie, trzeba mieć kartę kredytową, jest to jedyny środek płatności.
Na różnych forach internetowych, dziewczyny radziły, aby zamówienia nie były za więcej niż 60/80$, ponieważ jeśli poszalejemy, nasze zakupy mogą zostać oclone, jak również może zostać nałożony podatek 23%.
Liczę na to, że wszystko pójdzie po mojej myśli i żadnych dodatkowych opłat ponosić nie będę.










Zamówiłam sobie dokładnie taki zestaw pędzli, zdjęcie nie moje, jak tylko dojdą to zrobię recenzje i porównanie do pędzli marki Sephora;)



Jeżeli kuszą Was zakupy na iherb.com, podaję Wam kod, dzięki któremu odliczą Wam dodatkowo -10$ rabatu, jeśli Wasze zamówienie będzie wynosić 40 lub więcej $ ;)  ZPD096

niedziela, 6 stycznia 2013

Wyprzedażowe szaleństwo ZARA

Tegoroczne wyprzedaże nie zrobiły na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, kupiłam tylko buty... 4 pary butów :P Wszystkie z Zary, podobały mi się one już w regularnej cenie i zastanawiałam się nad ich kupnem, jednak stwierdziłam, że są za drogie jak na buty z sieciówki i o nich zapomniałam. 27 grudnia w pierwszy dzień wyprzedaży wybrałam się na zakupy z nadzieją, że kupię jakieś bluzki, których w mojej szafie jest baaardzo mało, wróciłam z butami.


Kozaki karmelowe 199zł z 499zł
Kozaki czarne 199zł z 399zł
Balerinki z kokardką 129zł z 199zł
Balerinki czarne gładkie 79zł z 129zł

Wszystkie buty są ze skóry!!

Poluję jeszcze na płaszcz z Massimo Dutti, ale czekam na kolejne tury, liczę, że kupię ten płaszcz w atrakcyjniejszej cenie, najlepiej 50% :D Innych wyprzedażowych wishów nie mam;)


Płaszcz jest przepiękny, mierzyłam go już w sklepie 3 razy i póki co wzdycham :D


Wyprzedaże w Sephorze  bardzo kuszą, kupiłam parę nieźle przecenionych zestawów, przedstawię Wam je wkrótce;)

Jak Wam się udały wyprzedażowe zakupy?;)

sobota, 5 stycznia 2013

Sephora Instant moisturizer - lekki krem nawilżający

Krem Sephora Instant moisturize znalazł się w mojej kosmetyczce zupełnie przez przypadek. Podczas zakupu mojego ulubionego i najlepszego kremu jaki kiedykolwiek używałam ( o tym w kolejnym poście) niestety pomyliłam się i wzięłam ten, z racji tego, że była wtedy promocja -50% jakoś wielce nie rozpaczałam ;) Gorzej było ze zużywaniem ;)




Co do kremu, jest baardzo, bardzo lekki, dla mnie niestety niewystarczający jeśli chodzi o nawilżenie, nie zapychał, ładnie pachniał. Idealnie sprawdzał się pod makijaż.

Dla tych z Was, które nie mają buzi suchej, powinien się dobrze sprawdzić. Bardzo lubię pielęgnację marki Sephora, w odróżnieniu od kolorówki, jest naprawdę godna polecenia, używam kremu, peelingu, mleczka i płynu do demakijażu, każdy z tych produktów jest dla mnie rewelacją.









Zachęcam do testów ;)